Cefalu to urocze miasteczko, wciśnięte w zbocze skały o nawie La Rocca. Znajdziecie tu i piaszczyste plaże i labirynt średniowiecznych uliczek, niezłe knajpy jak i kuszące sklepy ( o taak, ale ceny skutecznie odstraszają). No i klimat, niesamowity, trochę filmowy. To wszystko razem sprawia że, Cefalu znajduje się w czołówce najchętniej odwiedzanych miejsc na Sycylii. W sezonie jest oblężone przez turystów, ale jako że, my byliśmy tam pod koniec czerwca, to w spokoju mogliśmy podziwiać piękno tego miejsca.
Wieczorem warto udać się do pięknie położonego portu. Nie ma tam nic specjalnego, ale my lubimy popatrzeć na łodzie i żaglówki, zresztą taki spacer jest bardzo ożywczy po upalnym dniu.
Z portu można dostać się na pobliskie Wyspy Eolskie (Liparyjskie- jeśli ktoś
woli taka nazwę). Nam, niestety, nie starczyło na to czasu ale, z tego co
wiem, bilet na wycieczkę należy wykupić w którymś z biur znajdujących się w centrum miasteczka. Jeśli będziecie mieć problem ze znalezieniem
najlepiej udajcie się do informacji turystycznej. Mieści się ona na przy
Corso Rugero, jakieś 200m powyżej Piazza Duomo. Warto tam zajść choćby po mapę miejscowości.
Będąc w Cefalu nie można nie być na plaży. Są dwie- jedna malutka leży na końcu ulicy Di Bordonaro , druga o wiele większa rozciąga się w okolicach dworca autobusowego i Piazza C. Colombo. Obie są żwirkowe, ale jest to taki drobny żwir i specjalne obuwie nie jest wymagane, zejście do morza jest bardzo łagodne. Plaże są zatłoczone ale dość czyste, leżaki i parasole, niestety, płatne ( 10-12e za komplet). Dobrym pomysłem jest, po prostu kpuno parasola-wydatek 10-15e ale jednorazowy. Nasz targaliśmy ze sobą po całej Sycylii, ale uwierzcie jest to absolutny must have- słonce pali niemiłosiernie.
Czas na garść informacji praktycznych
- Z dworca do centrum możecie dojść pieszo (na lewo od wyjścia, w dół do skrzyżowania potem patrz: drogowskaz; ok 20 min) lub wziąć taksówkę (10e). Jeśli ktoś ma ciężki bagaż polecam wybrać tę drugą opcję, bo droga wnosi się i opada.
- Nocleg zarezerwowany na booking.com nie zgadzał się z opisem, a w zasadzie ze zdjęciami zawartymi w ofercie (zupełnie inny apartament i brak internetu). Na dodatek dostaliśmy go tylko na 3 doby a na czwartą musieliśmy się przenieść. Za tę niedogodność zaoferowano nam naprawdę luksusowy apartament. Nie mamy zdjęć z żadnego miejsca, w którym spaliśmy ale przez myśl mam nie przeszło że, będziemy pisać bloga. Musicie uwierzyć na słowo.My skorzystaliśmy z oferty Palazzo Villelmi. Mają kilkanaście apartamentów i pokoi nie tyko w Cefalu ale w całych Włoszech.Obsługa jest angielskojęzyczna, kompetnenta i miła. Dziewczyny dały nam adres strony internetowej z której można bezpośrednio dokonać rezerwacji: www.palazzovillelmi.com, www.italianrentals4u.co.uk
- Ceny na pewno do najniższych nie należą, ale tragedii nie ma. Za obiad z winem dla 2os trzeba zapłacić ok 20e- makaron, za rybkę albo owoce morza od 30e wzwyż. My najczęściej żywiliśmy się kanapkami (panini). Są przepyszne bo włoskie pieczywo jest po prostu rewelacyjne (ok.3,5e).Oprócz tego oczywiście pizzą (ok. 8e), którą można kupić w kawałkach (ok.2e). Warto spróbować arancini (kulki z ryżu nadziwane mięsem lub warzywami w panierce), caponaty (smażony mix z warzyw- świetnie smakuje z rybą) no i koniecznie owoców- słodkie, soczyste, pachnące słońcem a na dodatek bardzo tanie (ok 1e za kg). Kawa (espresso) kosztuje ok 1,5- 2e; woda 1,5l- 1,20e; cola duża- 1,5e;napój niegazowany typu ice tea 1,5l- 1,5e; papierosy (camel light)- 4,20e; wino od 5e (w restauracji wino domowe- della casa- ok 6e za dzbanek 0,75l.
W Cefalu spędziliśmy 4 noce i myślę że to było aż nadto. Chcieliśmy pojechać do Palermo na jeden dzień, ale uporczywy upał skutecznie nas zniechęcił, a może po prostu wyszło z nas lenistwo i dolce far niente przeważyło. No nieważne. W każdym razie naprawdę warto zajrzeć tu choćby na chwilę, wchłonąć atmosferę i ruszyć dalej.
Miłego dnia;)
c.d.n.